Przejdź do głównej treści
Łopuszka Wielka i Medynia Kańczucka
  • Blog
  • Galeria
  • O mnie

Życie w czasach PRL

luty 16, 2020 o godzinie 6:37 , Brak komentarzy
Dziadostwo - życie w czasach PRL

Gloryfikowanie czasów PRL stało się w ostatnich latach bardzo popularne, żeby nie powiedzieć, że wręcz modne. My postanowiliśmy jednak wyprowadzić klasyczną kontrę i przypomnieć wam, że okres komuny wcale nie był najlepszym czasem dla Polski

Żarcie na kartki, problemy z wyjazdem za granicę, puste półki w sklepach, cenzura, fatalna jakość krajowych produktów - taka była smutna rzeczywistość za czasów PRL. Mimo, że z perspektywy wydaje się, że wcale nie było tak źle, to wielu z was z pewnością nie chciałoby powrotu "tamtych lat".
 
I choć zachodzimy w głowę, myśląc co w PRL-u było faktycznie lepsze, niewiele poza Zbyszkiem Bońkiem i Grzegorzem Latą strzelającymi gole dla "Orłów Górskiego" nie przychodzi nam do głowy. Przypomina nam się za to mnóstwo przykładów wszechobecnego dziadostwa, z którego słynął PRL. Nie mówiąc już o jego "ciemnej stronie", którą pamięta chyba każdy, kto choć raz zadarł z totalitarną władzą. 

No, ale koniec tego gderania. Przejdźmy do części właściwej. Zapraszamy do podróży w przeszłość, do minionych lat Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.

Puste półki w sklepach

Zapewne znacie jedną z legend PRL o occie zalegającym na pustawym sklepowych półkach. Śmieszne prawda? Wyobraź sobie teraz, że wpadasz do spożywczego za rogiem po szybkie zakupy i na pytanie o jakikolwiek produkt słyszysz powtarzane jak matrę "Nie ma!". 
 Dokładnie tak, jak w słynnym skeczu Kabaretu Tey - "Z tyłu sklepu" - najlepszy fragment: od 3 minuty 35 sekundy.

Kolejki

Gdy już w końcu do sklepów coś "rzucili", na towar rzucali się też klienci. A że zapotrzebowanie na produkty wszelkiego typu było przeogromne, formowały się kolejki. Na głupie parówki trzeba było nieraz czekać pół dnia. A żeby kupić wymarzone meble "Koszaliny", należało stać w kolejkach tygodniami!

Kartki

Ponieważ notorycznie brakowało towarów na półkach, a pieniądze nie wystarczały, aby dokonać zakupów - wprowadzono kartki. Był to system reglamentacji towarów stworzony przez PRL. W Polsce funkcjonował od 1976 roku, a na kartki kupowało się m.in. mięso, słodycze, benzynę, alkohol, kosmetyki, mąkę, czy cukier. To jak wspaniały był to system potwierdza fakt wprowadzenia go również w Korei Północnej i na Kubie. Tam obowiązuje on do dziś!

Cenzura

Należy pamiętać, że PRL był państwem totalitarnym. Aż do 1990 roku istniał w Polsce Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk. To ten organ decydował o tym, jaki przekaz należy dopuścić, a jakiego zakazać. Jeśli jakiś artykuł w gazecie, telewizyjny program, czy też utwór muzyczny nie był zgodny z aktualną polityką państwa, bądź też próbował ośmieszyć, czy ukazać ciemną stronę życia w PRL - jego publikacja zostawała zakazana. Oczywiście cenzurę dało się wykiwać. Przykład? Gdy grupa Perfect wykonywała ze sceny swój szlagier "Chcemy być sobą", publiczność zmieniała słowa refrenu, śpiewając "Chcemy bić ZOMO", śmiejąc się cenzorom w twarz.

Inwigilacja

Podstawowe Organizacje Partyjne, czyli najmniejsze jednostki PZPR znajdowały się niemal w każdej instytucji i zakładzie pracy. Dawało to w praktyce partii nieograniczoną władzę w kraju, gdyż jej macki sięgały wszędzie. Na każdym kroku roiło się od szpicli, współpracujących z UB i SB, którzy "życzliwie" donosili na bumelantów, wrogów ludu pracującego,  osobników podejrzanych, a także tych, którym za dobrze się powodziło...  Nie mówiąc już o tym, że milicja mogła zatrzymać każdego na 48 godzin. A jeśli funkcjonariuszom coś się nie spodobało, do gry wkraczała tzw. "blondynka", czyli ciężka i twarda gumowa pałka. 

Paszport na wagę złota

Dziś w każdej chwili możesz wybrać się na wczasy. Rezerwujesz bilet i lecisz w dowolny zakątek świata. Nikt o nic nie pyta, jeśli dysponujesz odpowiednią ilością gotówki. Za PRL-u bywało, że na paszport czekało się miesiącami. A jeśli już został przyznany, to zwiedzać można było kraje "demoludu". Wyjazd do krajów kapitalistycznych? Zapomnij! Zresztą - to i tak było bez sensu, skoro miesięczne polskie zarobki nie wystarczały czasem na przeżycie paru dni na zachodzie Europy.

Pseudosamochody...

Dostępne za czasów PRL-u samochody, tak naprawdę były produktami samochodopodobnymi. Warszawy rdzewiały w drodze z taśmy produkcyjnej na zajezdnię, wszystkie Syreny fabrycznie wyposażano w losowy generator awarii, Polonez szybko jeździł tylko, gdy prowadził go porucznik Borewicz, a znalezienie fiata 125 p, któremu domykają się wszystkie drzwi, graniczyło w Polmozbycie z cudem. 
 I choć dziś wszystkie wymienione tu wozy otaczane są swoistym kultem, to tak naprawdę za swoich czasów nie były one solidnymi produktami. 

...rowery, motorowery...

Obecnie szykiem jest jazda na rowerze, czy motorowerze z PRL-u. Ale weekendowa przejażdżka odpicowanym gadżetem z epoki, a używanie go na co dzień, to dwie zupełnie inne sprawy. Choćby popularny motorower Komar. "Jeździdło" bez hamulców o minimalnym komforcie jazdy. Miał notorycznie zalewający się gaźnik, a właściciela zalewała krew, gdy rupieć zawodził po raz kolejny. Rowery Romet nie były wcale lepsze. Ciężkie, toporne, choć trzeba im oddać, że o wiele bardziej niezawodne.

...i inne dziadostwo

Dziadostwo to dobre słowo, na opisanie jakości produktów wytwarzanych za PRL. Jakość była fatalna, ale jeśli ktoś nie miał bonów do Peweksu, albo ciotki za granicą, męczył się z tym szmelcem latami, wcinał wyroby czekoladopodobne i prał w pralce "Frania". Inny przykład? Chociażby takie maszynki do golenia. Do dziś mówi się o kimś (lub o czymś), że jest tępy jak Polsilver. 

Zródło informacji:
https://menway.interia.pl/obyczaje/news-dziadostwo-zycie-w-czasach-prl,nId,641486


Brak komentarzy

Pozostaw odpowiedź







Najnowsze wpisy

  • Katastrofa lotnicza w Łopuszce Wielkiej
    27 lis, 2021
  • Murale w Łopuszce Wielkiej
    28 paź, 2021
  • Tour de Pologne 3 etap Łopuszka Wielka
    15 sie, 2021
  • ❗SCHRONY KOLEJOWE Z CZASÓW II WOJNY ŚWIATOWEJ – TAJEMNICE PODKARPACIA❗
    15 lis, 2020
  • Szkoła Podstawowa w Łopuszce Wielkiej Historia
    27 sie, 2020
  • Medynia Kańczucka
    9 cze, 2020
  • Łopuszka Wielka Krajobrazy
    9 cze, 2020

Informacje dodatkowe

ŁOPUSZKA WIELKA

Sołtys - Wiktor Malik
Ludność: 1459 mieszkańców



 W obrębie Pogórza Dynowskiego, na północny zachód od Przeworska w dolinie strumienia Łopuszanka, prawego dopływu Mleczki leży duża wieś - Łopuszka Wielka. Do końca XIX wieku należała ona do powiatu łańcuckiego, następnie przeworskiego, a w ostatnich latach do województwa przemyskiego. Zabudowania ciągną się szeregowo spod lasu do dawnego dworu, po obu stronach rzeki, która spływa ze stoków wzgórza lasu Rączyna na północ od Siedleczki.


Teren otoczony jest malowniczymi wzgórzami wysokości 260-394 m n.p.m. Z południowej strony ciągnie się wielki kompleks leśny, na zachód zaś szerokie bezleśne wzgórze zwane Działem Pantalowickim (326-324 m n.p.m.).

Na tamtejszych terenach wśród utworów geologicznych występuje alabaster. Jest do drobnokrystaliczna odmiana gipsu o śnieżnobiałej barwie. Wydobywanie tego cennego minerału rozpoczął w 1928 roku hr. Seipjo del Campo. Wydobyty alabaster na miejscu przerabiano na różnego rodzaju gips. W czasie II wojny kopalnia była zalana wodą, ponownie uruchomiona została w 1945 roku i z małymi przerwami eksploatowana była do niedawna. Kopalnia podlega Rzeszowskiemu Przedsiębiorstwu Produkcji Kruszywa i Usług Geologicznych „Kruszgeo" w Rzeszowie. W kopalni znajdują się dwa pionowe szyby, jeden do wyciągu wyrobu, drugi do zejścia dla górników. Umocowanie drabiny pozwalają zejść 50 m w głąb ziemi, na tej głębokości znajduje się poziom wydobycia. Alabaster występuje w postaci skupień bryłowych rozmieszczonych wśród czarnych łupków. Dawnie wyrabiano z niego gips dentystyczny, chirurgiczny i sztukatorski. Alabaster z tych terenów wydobywany był nawet dla potrzeb Zamku Królewskiego w Warszawie.

Zwiedzając Łopuszkę Wielką należy zwrócić uwagę na zachowanie resztki parku, dawnego dworu Ścipionów oraz na XIX - wieczną kapliczkę grobową tej rodziny, zaprojektowaną przez architekta Karola Stryjeńskiego.

Ciekawostką jest mocno bijące źródełko na skraju wioski wśród rozpadlin i mokradeł 
w miejscu zwanym Migdas. Zgodnie z legendą istniał tu kiedyś gród. Miała go zniszczyć woda, która rozmyła wały i Tatarzy wykorzystując ten moment wdarli się do warowni. Źródełko powstało z łez chłopca uciekającego przed Tatarami, który chciał schronić się w grodzie, ale bramy zostały zamknięte.

Można jeszcze zobaczyć murowaną kapliczkę z XIX wieku znajdującą się po stronie cmentarza. Pomnik ofiar hitleryzmu wystawiony 19-stu mieszkańcom Łopuszki, którzy zginęli podczas pacyfikacji osady przez Niemców. Jak również małe jeziorko w zachodniej części wsi. Nazwane jest ono Świętym Jeziorem i ma związek z kultem pogańskich Słowian. Zbiornik ten posiada kulisty kształt, płaskie porosłe szuwarami brzegi, w pobliżu których nie rosną ani drzewa, ani krzewy.

Łopuszka Wielka graniczy od północy z Siedleczką, od północnego wschodu z Łopuszką Małą i Pantalowicami, od południowego wschodu z Rączyną. Gleba jest tam trudna do uprawy, grunty położone są na górzystym terenie, jedynie ziemie pofolwarczne są żyźniejsze i położone na równiejszym terenie.

Nazwę wsi wywodzą niektórzy od łopuchów, bo ten chwast chętnie się tu pleni. Taką genezę nazwy podaje Franciszek Młynek i Józef Bębenek. Inni wywodzą nazwę miejscowości od legendarnego Łopuszna, założyciela osady.

Utworzono za pomocą Mozello – to najłatwiejszy sposób tworzenia witryn internetowych.

Stwórz swoją stronę internetową lub sklep internetowy z Mozello.

Szybko, łatwo, bez programowania.

Zgłoś nadużycie Dowiedz się więcej